Brytyjczyk Tom Pidcock został Mistrzem Świata elity mężczyzn w kolarstwie górskim XC a Mistrzynią wśród kobiet została Pauline Ferrand-Prevot z Francji. Oboje w swych rowerach mieli zamontowane amortyzatory firmy SR Suntour model AXON WERX EQUALIZER!! Gratulujemy sukcesów i cieszymy się że używają niezawodnych widelców z serii AXON.
Dla ścigającego się na co dzień w szosowej ekipie Ineos Grenadiers Pidcocka to pierwszy tytuł mistrza świata MTB w gronie elity mężczyzn. Brytyjczyk jest aktualnym mistrzem olimpijskim w wyścigu MTB cross-country. Zawody przebiegały na pokonanej 8 razy rundzie, o długości 3500 metrów, posiadającej 145 metrów przewyższenia. Przed startem popadało, a temperatura powietrza wynosiła 17°C.
Na prowadzenie wyszli Alan Hatherly (RPA) i Jordan Sarrou (Francja), a za nimi podążał doświadczony Nino Schurter (Szwajcaria) i Pierre de Froidmont (Belgia). Na pierwszej rundzie upad za to Mathieu van der Poel (Holandia) i z zakrwawionym kolanem nie podjął dalszej rywalizacji.
Za czwórką na drugiej rundzie przebijał się Tom Pidcock (Wielka Brytania), jadąc z Luką Braidotem (Wochy), Luką Schwarzbauerem (Niemcy), Larsem Forsterem (Szwajcaria) oraz Vladem Dascalu (Rumunia).
Trzecią rundę Brytyjczyk zaczął już w grupie napędzanej przez Hatherly’ego i liczącej sześciu kolarzy. Schurter nie zamierzał mu dać wytchnąć i zaatakował, ciągnąc za sobą Hatherly’ego oraz Sarrou.
Pidcock w połowie trzeciego kółka tracił 7 sekund, ale zdołał dołączyć, gdy zegar pokazywał, że kolarze z trasą męczyli się już 31 minut. Brytyjczyk wytrzymał kolejne przyspieszenia kolarzy ze Szwajcarii i RPA i trójka odjechała Sarrou na czwartym okrążeniu.
Na szóstej rundzie tempo narzucane przez Pidcocka i Schurtera zmogło Hatherly’ego, a na podjeździe Brytyjczyk zaczął odjeżdżać Szwajcarowi. Na wjeździe na siódmą rundę miał już 11 sekund przewagi nad Schurterem, 25 nad Hatherlym, 35 sekund nad Samuelem Gazem (Nowa Zelandia) i Victorem Koretzkym (Francja).
Gaze rozkręcał się z podjazdu na podjazd: na siódmej rundzie dopadł Schurtera i zaczął mu odjeżdżać, ale ta walka toczyła się za plecami nadal komfortowo prowadzącego Pidcocka.
Brytyjczyk na ostatnią rundę wjechał 24 sekund przed Gazem i Schurterem, 33 sekund przed Koretzkym i 51 sekund przed Dascalu i Hatherlym.